sobota, 17 sierpnia 2013

Odkrycie źródła problemu

Odkąd nie jem codziennie mleka, regularniejsze jedzenie bardziej się udaje! Nie wiem dlaczego, ale papki mleczne chyba bardziej napędzają mi apetyt i gdy pochłaniałam ich spore ilości, jadłam też więcej innych produktów. Może to dotyczy też którejś z Was, więc chciałam się tylko szybko podzielić tą uwagą! :)


środa, 7 sierpnia 2013

Regularne jedzenie

Jak wiadomo regularne jedzenie to podstawa w zdrowym odżywianiu. Kiedy trzymałam się tej zasady mój rozkład posiłków w ciągu dnia wyglądał tak:
06:00 - śniadanie
09:20 - II śniadanie
12:00 - większy posiłek
15:00 - obiad
18:00 - kolacja
Godziny jedzenia były oczywiście dopasowane do mojego planu dnia w ciągu roku szkolnego i dużo łatwiej było mi się ich trzymać. Niestety ostatnio bardzo źle mi to wychodzi. W wakacje nie wstaję już przecież tak, by zjeść śniadanie o szóstej i popędzić w pośpiechu do szkoły nie myśląc aż tyle o jedzeniu. Ponadto zajadam smutki! Wstaję dopiero na drugi posiłek i mam też obawy, że kiedy omijam  ten pierwszy, zjem za mało kcal, co może bardzo odbić się na zdrowiu. Taki strach "poanoreksjowy". 

Co skłoniło mnie do wzięcia się za siebie, to nieprzyjemne komentarze, które zaczęłam dostawać od bliskich na temat swojej sylwetki. Ja nie jestem nią tak przerażona, poprzez fascynację południowymi kształtami, ale samopoczucie także nie należy do najlepszych kiedy czuję się taka wypchana.
Mój problem polega na opychaniu się wszystkim na raz z samego rana. Rano mam ochotę dosłownie na wszystko. Mam chęć spróbować każdego możliwego smaku! To nienormalne, ale tak właśnie czuję. Opycham się i nie mam siły nic zrobić tylko siąść na tyłku przed tv i dalej coś chrupać!
Ach te zaburzenia odżywiania! No ale czas z tym skończyć! Zaczęłam nawet jeździć na rolkach. Piszę ten post, bo może łatwiej mi będzie zacząć znowu normalnie jeść, kiedy wiem, że obiecałam to bardziej publicznie. 

A może któraś z Was ma/miała podobne problemy? Może ktoś służy jakimiś poradami? :)