Taki szybki, lekki, niewymagający wysiłku obiadek. Może zupka nie jest godna miana "całego obiadu", ale dla mnie jest świetna, kiedy w porę innych posiłków trochę "zaszalałam" i w brzuszku nie mam już miejsca na dużą strawę ;). Przepis oczywiście najprostszy na świecie, tym bardziej, że poszłam na łatwiznę i skorzystałam z kupionych wcześniej w promocji, pokrojonych, mrożonych warzyw, idealnych do tego typu dań. :)
SKŁADNIKI (na 1 talerz - ok. 100 kcal):
- 2 garści mrożonej krojonej włoszczyzny
- 2 garści mrożonej mieszanki chińskiej
- cebula
- 2 duże plastry szynki drobiowej
- łyżka jogurtu naturalnego
- liść laurowy
- 2 ziarenka ziela angielskiego
- natka pietruszki
- przyprawy do smaku:
-sól
-pieprz
-papryka ostra mielona
-suszony majeranek
-suszona natka pietruszki
PRZYGOTOWANIE:
1. Rozmrożone warzywa, pokrojoną szynkę, liść laurowy, ziele angielskie i natkę pietruszki zalać 350 ml wody.
2. Kiedy woda zacznie się gotować, przykręcić ogień i trzymać pod przykryciem aż do zmięknięcia warzyw (ok. 25 min.)
3. Pod koniec gotowania dodać przyprawy i wymieszać.
4. W celu uzyskania kremu, zmiksować zupę, uprzednio wyjmując możliwie najwięcej ziarenek ziela angielskiego.
5. Do szklanki przelać trochę kremu i zamieszać go z łyżką jogurtu.
6. Dodać jogurtowy zabielacz do kremu i wymieszać.
Później dodałam jeszcze koperku :)
Smacznego :)
2. Kiedy woda zacznie się gotować, przykręcić ogień i trzymać pod przykryciem aż do zmięknięcia warzyw (ok. 25 min.)
3. Pod koniec gotowania dodać przyprawy i wymieszać.
4. W celu uzyskania kremu, zmiksować zupę, uprzednio wyjmując możliwie najwięcej ziarenek ziela angielskiego.
5. Do szklanki przelać trochę kremu i zamieszać go z łyżką jogurtu.
6. Dodać jogurtowy zabielacz do kremu i wymieszać.
Później dodałam jeszcze koperku :)
Smacznego :)
O widzisz! Mieszanki chińskiej nigdy do takiej warzywnej zupy nie dodawałam, a z pewnością to musi mieć ciekawy smak:)
OdpowiedzUsuńale pyszny blog.......:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie przepadałam za zupami jarzynowymi, ale w takiej formie PORYWAM całą! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam http://mybettermeals.blogspot.com/ :)
Mieszanka chińska do zupy? A to nowość! Nigdy jej nie dodawałam.
OdpowiedzUsuńMieszanka chińska wylądowała w zupie po zajrzeniu do zamrażarki i przypadkowemu ujrzeniu paczuszki z nią. Pomyślałam, że i tak rzadko jej używam, więc chociaż dorzucę do tej warzywnej papki ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio polubiłam takie zupy :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie zupy;)
OdpowiedzUsuńOchyda dziś robiłam tego sie zjeść nie da!!!
OdpowiedzUsuń